Jakoś tak mnie wzięło na rozkminki... Wiadomo - wczorajsze urodziny pod hasłem "trzy kwadranse życia", chcąc nie chcąc, są jakimś momentem granicznym, po przekroczeniu którego zastanawiam się nad sobą. Zresztą, generalnie jestem z tych, którzy dużo myślą i których myślenie nie boli.
Lecz zamiast się mądrzyć, zostawię Was z pewnymi słowami, zarówno w formie pisanej, jak i mówionej. Warto poczytać i posłuchać, bo mądrzy ludzie mądrze prawią...
A poniżej niesamowita etiuda, ukazująca proces starzenia się...
Na koniec z naszego rodzimego podwórka - pan Antoni Huczyński, lat 91, opowiada o swoich sposobach na długowieczność.