Taki dzień. Tłusty Czwartek. Większość z Was pewnie kupi dziś pączka, a może nawet kilka. No chyba, że ktoś ich nie lubi. Jak na ten przykład ja. Nic to - Mąż zje za nas dwoje - wszak on znany pączkoman jest.
Jest taki jeden kapucyn, misjonarz - Benedykt Pączka - twórca wielu akcji charytatywnych. Zapoczątkował także i tę, do uczestnictwa w której gorąco Was zachęcam - Wyślij pączka do Afryki.
Można zjeść o jeden pączek mniej (wyjdzie i na zdrowie, i na figurę), a zaoszczędzone w ten sposób dwa złote przelać na konto. Dokładnie taka kwota wystarcza bowiem na dzienne utrzymanie dwojga dzieci w Republice Środkowoafrykańskiej.
Zamiast kupować pączki gdziekolwiek, można też rozejrzeć się w okolicy i nabyć je w konkretnej, wspierającej powyższy pomysł, cukierni. Listę tych ostatnich znajdziecie na podlinkowanej przeze mnie stronie.
Smacznego!