Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

środa, 16 kwietnia 2014

1.596. Hasłowo

Mało piszę o tym, co w mej duszy słychać. Od czasu uczestnictwa w grupie prowadzonej przez Czarodzieja wciąż ważę słowa. I wolę nie mówić nic lub bardzo mało.

Uderzyła mnie chyba najmocniej i najdobitniej siła semantyki. Jak ważna jest i jak istotna. Zamyśliłam się nad nią od tamtego momentu i tak sobie w tym stanie trwam.

Wiele rzeczy odniosłam do siebie, choć ktoś inny i w innym kontekście o nich wspominał. O wyrzucaniu piskląt z gniazda, o wystawianiu walizek za drzwi. O poczuciu winy, ale też i wyższości. O byciu terapeutą, a nie przyjacielem.

O tym dlaczego u kobiety będącej pod wpływem stresu macica zrobi wszystko, by nie dopuścić do zagnieżdżenia się w niej zarodka. I o tym dlaczego pod żadnym pozorem nie wolno stać się koleżanką własnego dziecka.

O decyzjach, które zawsze podejmujemy. O stadiach zmiany. O motywacji, której motywatorami jest nadzieja, lęk, złość lub konfrontacja powyższych. O tym, że "nic nas nie motywuje, my sami się motywujemy".

O ABC(D) emocji - zdarzenie, myśl, emocje, działanie. O powinnościach - tych moralistycznych i tych zdrowych. O tym, że nasze ograniczenia mogą być także naszymi zasobami.

O tym, że wrażliwość nie jest cechą wspierającą...

O terapii prowokatywnej i programie Simontona. O tym jak chorzy fantastycznie potrafią manipulować otoczeniem i czerpać korzyści z własnej choroby.

Siedzę, myślę, czytam i tak w kółko. Prezentacja RTZ wciąż na pulpicie - łatwo dostępna, w każdej chwili pod ręką.

Wszystko to tylko hasła, ale w nich zawiera się cały ogrom i ciężar.