Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

sobota, 14 czerwca 2014

1.671. Zakazany ogród

Przez kilka lat zrobiłam zapewne kilkanaście tysięcy zdjęć w kilkuset miejscach. W większości kwiatów i roślinek. Nigdy w życiu nie zdarzyła mi się sytuacja, w której ktokolwiek zabroniłby mi fotografowania przyrody - tym bardziej, że nie wchodzę na prywatne posesje, nie łamię prawa, nie niszczę flory, nie zrywam i nie kradnę. Uwieczniam tylko piękno tego, co widzę - oto całe moje "przestępstwo".

Poszliśmy z Mężem na krótki osiedlowy spacer. Przy jednym z  wolnostojących tam bloków zauważyliśmy sporo fajnych kwiatów. Wyjęłam więc aparat i zabrałam się do roboty. Najpierw zostaliśmy namierzeni przez starszą kobietę stojącą na balkonie, która zaczęła na nas krzyczeć. Potem dołączyła do niej druga, która po chwili nawet pofatygowała się do nas osobiście.

Usłyszałam, że nie mam prawa robić zdjęć kwiatom, bo nie ja je posadziłam i nie należą do mnie, więc jak SOBIE posadzę coś koło SWOJEGO bloku, wtedy będę mogła je fotografować. Starsza i wysuszona na wiór siwa pani o wyglądzie Baby Jagi, z teatralnie przerysowanym makijażem na twarzy kazała nam opuścić JEJ teren, za który uważała kawałek najzwyklejszego i absolutnie niczym nieogrodzonego trawnika przed JEJ blokiem. Dodała jeszcze, że nie mamy pozwolenia na fotografowanie JEJ roślin, bo ona zakazuje nam wstępu na JEJ trawę. Czekałam tylko kiedy poszczuje nas psem albo wezwie policję.

Tyle hałasu było o ten jeden jedyny kolaż poniżej...




Zniesmaczeni wróciliśmy do domu, zjedliśmy obiad i wyszliśmy na drugi spacer - tym razem dłuższy i dalszy. Żadnej Baby Jagi już nie spotkaliśmy i nikt nie zabronił mi fotografowania tego, co zdołałam uwiecznić na kolejnych kolażach.