Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

sobota, 12 lipca 2014

1.707. Leniwie

Wczoraj obejrzeliśmy z Mężem Klub dyskusyjny, który śmiało mogę polecić. Długi (dwugodzinny), oparty na faktach i naprawdę kawał dobrego kina - o pokonywaniu uprzedzeń rasowych i przeciwności losu.

Wieczorne ćwiczenia obfitowały jedynie w dwa teksty - "a teraz podnosisz się na brzuchu" (autorstwa Osobistego Trenera Personalnego) i "wkładam nogi pod kręgosłup" (tym razem cytat z samej siebie).

Sobota, a za oknem chmury, coś tam pada, przestaje, siąpi, kropi i chyba raczej tak już będzie przez cały dzień. Przynajmniej według kilku prognoz pogody.

Rozpieszczamy się zatem kulinarnymi drobiazgami, dogadzając sobie wzajemnie - kawa i pomarańczowa galaretka dla Dyrektora Wykonawczego w zamian za koktajl morelowy oraz borówkowy dla mnie.