Nasze ciasne mieszkanko ma to do siebie, że dość często zdarza mi się wpaść na Męża i odwrotnie. Przepychanka słowna gotowa.
- Znowu stoisz tam, gdzie ja idę - mówię do Głosu Rozsądku.
- Nie, to ty znowu idziesz tam, gdzie ja stoję - ripostuje Dyrektor Wykonawczy.
Każde z nas patrzy na to samo zdjęcie przedstawiające dwóch mężczyzn, lecz zwraca uwagę na kogoś innego.
- Nowak - mówi Mąż.
- Kowalski - upieram się ja.
A najlepsze jest to, że w takich przypadkach i Druga Połówka i ja mamy rację. Bo wszystko zależy od punktu odniesienia.