Doktor Tomasz popatrzył na opis usg jamy brzusznej i zaordynował dziesięciodniową kurację wstrząsową w końskich dawkach obu leków, które jakiś czas temu już brałam i na całe szczęście zostało mi jeszcze sporo tabletek, więc nie musiałam ich kupować.
Jeśli brzuch nadal będzie jak piłka, jeszcze w trakcie zażywania medykamentów mam się pokazać lekarzowi. A jeśli się zmniejszy, po dziesięciu dniach od zakończenia kuracji czeka mnie ponowne pobieranie krwi, w którym poza kolejną morfologią, ALT, AST i amylazą jest jeszcze GGTP.
Jako że ostatnio dostaliśmy w laboratorium darmową kartę stałego klienta, po zalogowaniu się do systemu i podaniu hasła możemy na bieżąco sprawdzać wyniki przez Internet, pobrać je w pdf i wydrukować - bez konieczności osobistego odbioru w rejestracji.
I to jest największy plus owych dwóch tygodni urlopu Męża spędzonych prawie codziennie w różnych placówkach medycznych.