Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

piątek, 22 sierpnia 2014

1.782. Nowy dzień

Czasem naprawdę warto posłuchać języka własnego ciała - nawet jeśli z pozoru wydaje się, że go nie rozumiemy. Ono wie co dla niego najlepsze i walczy o swoje.

Faktycznie wczoraj padłam. Otuliłam się kocem i próbowałam zasnąć. Musiało być ze mną niedobrze, gdyż leżenie w dzień, a już drzemka? O nie, to nie ja. A jednak. Poddałam się.

Mąż po powrocie z pracy zastał mnie w pozycji horyzontalnej, pocałował w czoło i zakasał rękawy - pozmywał naczynia, zrobił nam obojgu kawę plus kanapkę dla mnie, a potem poszedł do sklepu po zakupy.

Dziś wstał nowy dzień, a ja razem z nim. Z uśmiechem na twarzy, ze słońcem za oknem, z rozwieszonym praniem na balkonie, z chęcią do życia i wyjścia z domu.