Jak to dobrze, że czasem Mąż idzie do pracy na pierwszą zmianę. Wraca wtedy do domu kiedy jest jeszcze widno. Dzięki temu możemy wyjść do sklepu, by zrobić razem większe i cięższe zakupy. A przy okazji spaceru z siatkami podziwiamy piękne niebo z zachodzącym słońcem (tego ostatniego akurat na zdjęciu nie widać).
Jak dzisiaj.