Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

niedziela, 5 października 2014

1.859. Niedziela jak ta

Po co jest niedziela? 

Po to, by leniwie i niespiesznie zacząć dzień od czarnej kawy z cukrem. Po to, by później wrócić do łóżka i pobaraszkować w nim z Mężem. 

Po to, by zjeść wspólnie śniadanie i wziąć kąpiel. Po to, by położyć sobie na twarz maseczkę, w ciało wklepać balsam, a w stopy krem.

Po to, by po obiedzie wyjść z domu na spacer w nowej kurtce. Po to, by podziwiać piękno natury w październikowych kolorach.

Po to, by Dyrektor Wykonawczy pooglądał pociągi i objaśnił mi różnicę pomiędzy Elfem z Pesy oraz Impulsem z Newaga, ale także po to, by czerpał energię z dotykania drzew.

Po to, by we dwoje wygrzewać się na ławce i fotografować przechodzącego chodnikiem kaczora, w którego kupę tym razem weszłam ja.

Właśnie po to jest niedziela. Taka jak ta.