Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

środa, 8 października 2014

1.866. Młotki

Mąż zaskoczył mnie wczoraj, gdyż wyszedł wcześniej z domu, by jeszcze przed pracą zdążyć zrobić rekonesans w sklepie budowlanym. 

Kto mnie dokładnie czyta, ten pamięta, że podczas akcji przybijania gwoździ do tylnej ścianki komody, Dyrektor Wykonawczy poszukiwał młotka u sąsiadów, gdyż rzeczonego narzędzia sam nie posiada. Zaproponował więc wtedy, że na urodziny zakupi mi młotek, a ja zażyczyłam sobie jeszcze kombinerki do kompletu - byle wszystko było czerwone.

Zdjęcia podłej jakości, gdyż Głos Rozsądku pstrykał z ukrycia - komórką, a wiadomo, że jak się człowiek spieszy, efekt jaki jest każdy widzi.

Młotki mnie nie zachwyciły, bo za dużo w nich czarnego, a za mało czerwieni. Za to wesołe dwukolorowe kombinerki przypadły mi do gustu. Do moich urodzin pozostały trzy miesiące, więc mam nadzieję, że Mąż zdąży porównać ofertę w innych marketach i coś gustownego dla mnie wybierze.