Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

sobota, 25 października 2014

1.894. Barykada

Jak w jednej chwili zamienić się rolami? Jak z osoby wspierającej stać się osobą wspieraną? Jak znaleźć się po przeciwnej stronie barykady?

Wystarczy kilkanaście minut, żel i głowica USG oraz usłyszany i podyktowany pielęgniarce opis - wysypisko torbieli w obu piersiach. Urodzaj jakich mało. Do wyboru, do koloru, do wielkości, do ilości.

Teraz biopsja, ale wcześniej czeka mnie walka o uzyskanie ksero wyniku, którego nie dostałam do ręki po dzisiejszym badaniu, a na który kazano mi czekać dwa tygodnie zamiast nacisnąć 'print' w drukarce.

Rzecznik Praw Pacjenta, NFZ - tam dzwonię (a jak trzeba, pójdę osobiście) w poniedziałek rano. Znam swoje prawa - klik i je wyegzekwuję, gdyż obowiązkiem placówki jest udostępnić pacjentowi jego własną dokumentację medyczną w formie odpłatnej kopii.

Zbyt dużo cennego czasu zmarnowałam już w tamtej przychodni - mammografia - 12 sierpnia, USG - 25 października, wizyta u lekarki po skierowanie na biopsję wyznaczona dopiero na 6 listopada, a sama biopsja i jej wyniki kiedy?

We wtorek rano wezmę skierowanie od lekarza rodzinnego do onkologa. Co dalej? Wiem jak, wiem gdzie, wiem kto mi pomoże, by przyspieszyć całą procedurę mającą na celu jak najwcześniejsze otrzymanie diagnozy. 

Nie zamierzam i nie będę biernie czekać na rozwój wypadków. W końcu walczę o swoje cycki, swoje zdrowie i swoje życie.