Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

wtorek, 4 listopada 2014

1.918. O sile

Coś mnie gniecie i uwiera po wczorajszej sesji. Coś niewygodnego. Coś, co mi nie pasuje. Coś, co mi przeszkadza. Coś, co mnie złości. I powielając stary schemat postępowania, powinnam od tego czegoś uciec. Nic z tego. Nie tym razem. Zamiast uciekać, piszę o tym.

Czarownica zadaje pytania. Całą masę pytań. Tym samym zmusza mnie do myślenia, jednocześnie nie wywierając żadnego nacisku. Ale w mojej głowie zapętla się cały złożony proces. I tak sesja trwa jeszcze po niej, a przed kolejną. A nawet powiedziałabym, że dopiero wtedy zaczyna się galopada myśli.

Odpowiadam sobie na tamte pytania. Najpierw po cichu. Potem mówię o nich Mężowi. W końcu wysyłam mail do coacha, który zaczynam tym samym akapitem, co w tej notce. Tylko ciąg dalszy jest inny.

Wczoraj Czarownica powiedziała, że jest ze mnie dumna i świetnie się jej ze mną pracuje. Bo jestem szczera, nie okłamuję samej siebie, nie stosuję mechanizmu wyparcia. Fajnie być docenionym za coś, za co przeważnie obrywam od innych.

Czy jest ktoś, kto może mnie wesprzeć na co dzień? 

W pierwszej chwili pomyślałam o Dyrektorze Wykonawczym. Ale niestety - on w kwestiach zawodowych nie jest dla mnie wsparciem. Sam nie będąc usatysfakcjonowany tym, co robi, w żaden sposób nie może mi pomóc. Ktoś, komu brakuje własnej motywacji, nie będzie w stanie wesprzeć kogoś innego.

Doszłam do wniosku, że tak naprawdę w życiu prywatnym mam dookoła siebie ludzi, którzy są słabi psychicznie i sami sobie nie radzą ze swoim życiem. Zobaczyłam bardzo wyraźnie, że jeśli ktoś tu jest wsparciem dla kogoś to nie oni dla mnie, lecz ja dla nich.

Jestem silna - te słowa również usłyszałam od Czarownicy. Wiem, że tak jest. Mam tego świadomość. Tylko czasem dobrze byłoby spotkać kogoś, kto też będzie silny. Może nawet silniejszy ode mnie...