Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

piątek, 14 listopada 2014

1.933. Cel

Gdzie byłam jak mnie tu prawie nie było? Tam, gdzie można się czegoś rozwojowego dowiedzieć o sobie i zrobić coś ze swoim myśleniem, by zamienić je na zdrowe.

Dla odmiany już nie solo, lecz w duecie z Mężem - był to nasz pierwszy (i na pewno nie ostatni) małżeński raz na takich warsztatach.




Zaobserwowałam pewną prawidłowość, że od jakiegoś czasu (czyli od początku tego roku kalendarzowego kiedy zaczęłam się szkolić) gdziekolwiek nie pójdę po tak zwaną wiedzę, wybieram się tam z innymi oczekiwaniami, a wychodzę z czymś zupełnie odmiennym.

Najciekawsze jest to, iż owa odmienność okazuje się być lepsza od tego, czego na wstępie oczekiwałam. Zdradzać wielu rzeczy nie zamierzam, bo wytłumaczyć tego nie sposób. Kto był, ten wie. Kto nie był, nie zrozumie dopóki czegoś takiego nie przeżyje i nie doświadczy na własnej skórze.

RTZ (Racjonalna Terapia Zachowania), Maxie Maultsby, Terapia Simontonowska, Carl Simonton, Mariusz Wirga - polecam i zachęcam do zapoznania się z tymi nazwiskami i pojęciami.

Powiem tylko jedno - sekret działa. Mam cel - wiem już co chcę robić. Wiem gdzie chcę to robić. Wiem z kim chcę to robić. Mam wokół siebie ludzi, którzy mogą (i chcą) mi w tym pomóc - Czarodziej, Czarownica i Mąż. Do tego zacnego grona niebawem dołączy jeszcze Szamanka.

A teraz zmykam odrobić pracę domową, czyli napisać porządną laurkę; wyrazić wdzięczność; skoncentrować się na swoich umiejętnościach i zasobach; zadbać o siebie i zająć się tym, co sprawia mi radość.