Trochę żartobliwie, trochę przewrotnie, trochę z przymrużeniem oka, ale i trochę prawdziwie - poniżej (w ogromnym skrócie) małe podsumowanie trzydniowych warsztatów.
W takich miejscach można spotkać ludzi podobnych do siebie - absolutnie wyjątkowych, poszukujących swojej drogi i celu w życiu, zainteresowanych własnym rozwojem, nie uciekających od prawdy o sobie. Tak było i tym razem.
Za chwilę rozwieszę pranie, Mąż wróci ze sklepu, wspólnie zjemy drugie śniadanie, wypijemy kawę. Potem wyjdziemy z domu i wsiądziemy w autobus, który zawiezie nas na wieś - do domu kogoś, kogo poznaliśmy na tamtym kursie. Osoby, która jest żywym dowodem i namacalnym świadectwem działania sekretu.