Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

sobota, 15 listopada 2014

1.935. We mgle

Chyba już dawno nie zdarzyła mi się taka sytuacja, że wzięłam ze sobą aparat i nawet nie wyjęłam go z torby. Mgła, mgła i jeszcze raz mgła - to ona jest winowajczynią i kierowniczką zamieszania.

Nie było zdjęć okolicy, której gołym okiem nie byłam w stanie dojrzeć. Było za to cudowne spotkanie ze świeżo poznaną znajomą, jej mężem oraz dwójką ich dzieciaków.

Godzina w jedną stronę i godzina w drugą stronę. Naprawdę warto było spędzić ten czas w autobusie, by potem pobyć, porozmawiać i posiedzieć w towarzystwie absolutnie wyjątkowych ludzi.

W ramach świeżej dostawy słońca aplikuję ostatnio uchwycone w kadrze liście i kwiaty szczawika trójkątnego, który ani myśli przestać wypuszczać nowe pędy, a zamiast tego zapaść w sen zimowy.