Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

poniedziałek, 15 grudnia 2014

1.982. Takie tam

Wreszcie wyjaśniła się zagadka czemu po wypiciu kawy chce mi się jeszcze bardziej spać - otóż podobno na osoby z niskim ciśnieniem działa ona uspokajająco, dzięki czemu szybciej usypiają. Ja to jeszcze pół biedy, ale teraz rozumiem dlaczego Mąż tuż po wypiciu kubka tego napoju w chwilę potem siedzi i śpi z otwartymi oczami.

Wynik kreatyniny i jakiegoś tajemniczego GFR wyszedł w normie, więc najprawdopodobniej Dyrektor Wykonawczy dostanie kontrast przed rezonansem magnetycznym głowy, które to badanie (mam nadzieję) będzie miał wykonane tuż przed świętami - o ile wszystko pójdzie po naszej myśli.

Na dworze śniegu nie ma, za to jest ciepło, a temperatura powyżej zera - w związku z czym w sobotę wyszłam bez czapki i dobrze zrobiłam, bo dzięki temu uniknęłam przegrzania, a wtedy właśnie najłatwiej się przeziębiam, czego bardzo nie lubię, gdyż wolę być w pełni sił - zarówno tych fizycznych, jak i psychicznych.

Wciąż na bieżąco śledzę ceny butów. Żeby było śmieszniej obie odrzucone przeze mnie pary kozaków zostały przecenione, a cena tych, które sobie upatrzyłam, ani drgnie. Nie mam parcia - jak są mi pisane, będę je mieć, a jak nie, nic się nie stanie - to przecież tylko buty.

Przede mną kolejna sesja coachingowa i jak znam życie (oraz moją trenerkę), znowu zostanę przez tę ostatnią wyrzucona ze swojej strefy komfortu, ale o tym napiszę już szerzej w oddzielnej notce.