Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

piątek, 26 grudnia 2014

2002. Bąki

Niby niedużo, bo schab i dwa rodzaje kiełbasy oraz sera pleśniowego. Plus sałatka. Ale jak się do tego doda jeszcze marynowane grzybki, paprykę (dla Męża), korniszony, chrzan, ćwikłę, śledzie, bigos, mandarynki oraz ciasto, może z tego wyjść niezła mieszanka wybuchowa.

Objadamy się jak bąki. Dogadzamy sobie jak tylko się da. Delektujemy się tym, na co mamy ochotę i co jest w naszej w sumie niewielkiej, ale jak się okazuje, mieszczącej wszystko co nam potrzeba, lodówce.

Herbata, kawa, kieliszek nalewki z wiśni, czekolada - nimi też łaskoczemy nasze kubki smakowe.




Pamiętam także o wysypaniu na balkonie ziarenek dla kawek, które tym samym próbuję oswajać, gdyż uwielbiam te bardzo inteligentne, pomysłowe i piękne ptaki. Szczególnie, że od rana pada śnieg, więc o naturalne zdobywanie pożywienia będzie im coraz trudniej.