Dwa tygodnie temu zagłosowałam w stu procentach zgodnie z własnym sumieniem. Dzisiaj, nie chcąc pozostawać bierną, oddałam swój głos na tak zwane mniejsze zło - bardziej przeciwko człowiekowi, któremu nie ufam.
Zarówno wtedy, jak i teraz wsłuchałam się w siebie - choć dyskusje na temat wyborów napotykałam wszędzie - w sieci, w pracy, na ulicy, w sklepie. Jednakże najważniejsza w tej kwestii była i jest moja opinia.
Życzę Wam podjęcia decyzji w zgodzie z własnymi przekonaniami.
