Przede mną i przed Mężem przedłużony czterodniowy weekend - oboje wzięliśmy na jutro urlop, więc mamy trochę więcej czasu dla siebie, co mnie bardzo cieszy.
Mam zamiar nie rozmawiać o pracy, odpocząć, pospacerować, naładować akumulatory i wygrzać swoje kości, ale także nie robić absolutnie nic.
Póki co - dzisiaj byliśmy na spacerze - dość wietrznym i chłodnym, choć chwilami w prażącym słońcu mocno gorącym.