Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

niedziela, 13 września 2015

2092. Obowiązkowo w damskiej torebce

- klucze do kawalerki
- krokomierz
- chusteczki higieniczne
- portfel
- telefon plus etui
- dokumenty
- karta miejska
- centymetr
- antybakteryjny żel do rąk
- okulary przeciwsłoneczne plus etui
- płócienna torba zakupowa
- parasol
- krem do rąk
- bezbarwna pomadka do ust
- nici dentystyczne
- lusterko
- jednorazowa chusteczka do czyszczenia okularów
- dwa opakowania Aspiryny
- plaster z opatrunkiem
- notes z długopisem
- słuchawki plus etui
- lupa w etui
- gumy do żucia
- miętowe drażetki
- różaniec
- dwa pamiątkowe medaliki na rzemyku

Tak przedstawia się zawartość "wypasiona" mojej zwyczajowej i codziennej torebki, która w wielu wypadkach jest przeze mnie redukowana od pierwszych trzech do pierwszych dziesięciu rzeczy z powyższej listy, gdy decyduję się na mniejszą torebkę lub w ogóle na wyjście bez niej.


Nie ukrywam, iż najbezpieczniej się czuję, gdy mam przy sobie wszystkie przedmioty przedstawione na powyższym zdjęciu.

Ostatnio w dyskoncie zobaczyłam coś, co mnie (Męża również) urzekło od pierwszego wejrzenia, gdyż sówki od dawna oboje darzymy ogromnym uczuciem.


A że na odwrocie opakowania znajdował się poniższy napis, więc absolutnie nie mogłam nie zakupić tego małego gadżeciku.