Ciepło, zielono, pogodnie - wiosna w całej swojej krasie wita mnie każdego dnia. Zresztą sami popatrzcie.
Na oknie w pokoju grudnik zmienia nazwę na kwietnik. Podarowany przez znajomą Męża hiacynt zdążył już zakwitnąć, a otrzymany w prezencie od mojej koleżanki Hobbit rośnie powoli, lecz taka jego natura.
Poniższy kolaż zrobiony został w pierwszy dzień świąt.
A to świeżutkie fotki - z dzisiejszego małżeńskiego spaceru.
Zaprzyjaźniona para sierpówek wciąż do nas przylatuje. Dyrektor Wykonawczy stanowczo zabronił mi ich dalszego dokarmiania, które trwało przez całą zimę.