Już będąc małą dziewczynką zamiast lalek wolałam typowo męskie zabawki. Miałam dwie drewniane ciężarówki, na które ładowałam armię małych żołnierzy i ciągnęłam oba pojazdy na sznurku. Fascynacja dużymi samochodami oraz mundurem pozostała mi do chwili obecnej.
W stolicy trwa szczyt NATO, a w całym kraju organizowane są pokazy zarówno umiejętności, jak i sprzętu wojskowego. Takiej okazji przepuścić nie mogłam, więc wybrałam się wraz z Mężem podziwiać najprawdziwszy czołg, transporter opancerzony, moździerze, zasieki, kuchnię polową, ale również konie (odważyłam się nawet pogłaskać tego, który tak pięknie mi pozował) i psa będącego "na wyposażeniu" straży miejskiej (jego dotykać nie było wolno).