Pięć lat to niby dużo i zarazem mało (zależy od punktu widzenia). Mnie minęły nawet nie wiem kiedy.
Przez ten czas wiele się zmieniło - w życiu, w sercu, w odczuwaniu, w doświadczaniu, w myśleniu, w postrzeganiu, w podejściu.
Kiedyś miałam straszliwą tendencję do pouczania, moralizowania, krytykowania i oceniania. Pisałam o wiele częściej.
Teraz jest inaczej. Więcej we mnie spokoju, ciszy, uważności, radości, wdzięczności i pokory. Rzadziej się tu pojawiam.
Wciąż niezmienna i wszechobecna jest szczerość, która niech pozostanie najważniejsza - bez względu na kolejne jubileusze.