Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

poniedziałek, 17 października 2016

2236. Wieje nudą

Na chandrę i jesienne smutki najskuteczniejsze i najlepsze (poza wychodzeniem na świeże powietrze) jest działanie. Jakiekolwiek. Przetestowałam na samej sobie i działa. Zwykłe ogarnięcie kuchni, czy reszty mieszkania pomaga, choć zanim się do tego zabiorę, upływa trochę czasu.

Wreszcie napisałam rezygnację ze świadczenia usług dostarczanych nam przez operatora internetowego. Mam nadzieję, że od 1. grudnia będzie już bezprzewodowo i trochę taniej niż obecnie.

Z żalem, lecz świadomie odpuściliśmy koncert Dawida Podsiadło i możliwość obejrzenia go na żywo po raz drugi. Ceny biletów są jednak mocno przesadzone jak na naszą kieszeń i realia - 240 złotych za dwie osoby to zapora nie do przejścia.

Wybraliśmy się za to znowu (!) do kina. To chyba rekord jeśli o nas chodzi, ale akurat trafił się film, który podobnie jak poprzednie (Makrokosmos i Mikrokosmos) urzekł nas piękną muzyką i świetnymi zdjęciami.