Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

niedziela, 9 kwietnia 2017

2312. Postępy

Najpierw nauczyliśmy go, żeby jadł sałatę z ręki. Siedział sobie wtedy na roletce. Potem dawaliśmy mu ziarno słonecznika na wyciągniętym palcu, w ustach, na języku i na nosie.

Następnym etapem była nauka zlatywania z roletki na dywan i karmienie na podłodze. Teraz Pepe umie już przylatywać na sofę, a od wczoraj siada nam na kolanach, gdzie dostaje ziarenka trzymane w palcach.


Na parapecie w kuchni rosną jak szalone, zasiane przez Dyrektora Wykonawczego, nasiona rzeżuchy i sałaty. Za tą pierwszą nasz pomarańczowy ptaszek niespecjalnie przepada, choć czasem się na nią skusi.