Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

niedziela, 20 sierpnia 2017

2354. Rozmowa

Upał pozbawił mnie sił - jakichkolwiek. Ale wystarczyło, że spadł deszcz (który wciąż pięknie pada) i znowu chce się żyć.

Wstałam o siódmej rano (choć to niedziela), wyłączyłam lodówkę (potrzebowała na gwałt rozmrożenia), poskładałam i pochowałam wczorajsze pranie, usmażyłam dla nas jajecznicę na boczku na śniadanie, wsadziłam do doniczki zaszczepki Eschynantusa, wykąpałam się, umyłam włosy. 

Mąż posprzątał klatkę Pepe, zmienił mu piach i wyczyścił żerdki. Biedny ancymonek się pierzy i gubi mnóstwo piórek, które znajdujemy wszędzie. Mniej lata, mniej śpiewa. Za to więcej podsypia i odpoczywa.

Odbyłam z Dyrektorem Wykonawczym poważną rozmowę na temat jego problemów zdrowotnych i braku konsekwencji w działaniu. Bo mój szanowny Małżonek kilka tygodni temu udał się do doktora Tomasza, który zlecił mu badania krwi. Te ostatnie wyszły bardzo dobrze, lecz lekarz zdiagnozował zespół jelita drażliwego i dał Głosowi Rozsądku skierowanie do gastrologa.

Namierzyłam kilka przychodni w ramach NFZ, spisałam numery telefonów, a Mąż zadzwonił i umówił się na pierwszy wolny termin, czyli 16. sierpnia. Pani doktor przeprowadziła wywiad, zbadała delikwenta, potwierdziła diagnozę poprzedniego lekarza, zapisała odpowiednie leki (wraz ze sposobem ich dawkowania) oraz umówiła Dyrektora Wykonawczego na kolejną wizytę.


Zadzwoniłam do Betki, z którą leżałam na sali w szpitalu, a która jest farmaceutką, żeby ją spytać o ewentualne zamienniki. Jako że kuracja ma trwać dwa miesiące, za wszystkie piguły trzeba zapłacić ponad 200 złotych, a są to ponoć bardzo skuteczne medykamenty.

Problem z Mężem polega na tym, że sam siebie nie potrafi upilnować w kwestii regularnego zażywania tabletek. A ja nad dorosłym facetem stać z bacikiem nie zamierzam. Zapominanie o łykaniu pigułek mija się z celem leczenia. I o tym była wspomniana wyżej rozmowa, która - póki co - nie przyniosła ani żadnego efektu, ani rozwiązania.

A problemy jelitowe jak Dyrektor Wykonawczy miał, tak ma...