Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

środa, 13 września 2017

2369. Spontanicznie

A propos planów...

Mieliśmy tam pojechać w pierwszą niedzielę urlopu, lecz deszczowa pogoda pokrzyżowała nam szyki. Nawet dzisiaj rano mieliśmy wsiąść do busa jadącego tam od innej strony, lecz spontanicznie zdecydowaliśmy się na innego busa, który zawiózł nas od drugiej strony szlaku. Dzięki temu nie wracaliśmy tą samą drogą.







Schody, schody i jeszcze więcej schodów. Nie dość, że prawie zawsze pod górę, to jeszcze i setki stopni. Ale za to jakie widoki. 

Było i regionalne jedzenie, czyli żurek z kiełbasą, bigos oraz sernik - a wszystko w otoczeniu aniołów.









Zwiedziliśmy także średniowieczną osadę. W każdej z chat inny przewodnik opowiadał nam o dawnych czasach i o tym czym zajmowali się mieszkańcy danego domostwa.






Jak można łatwo zauważyć podczas każdej z trzech wycieczek spotykaliśmy żuki, które chętnie pozowały mi do zdjęć.