Złota polska jesień za oknem. Przepiękna, pachnąca, szeleszcząca, ciepła i słoneczna. Rozpieszczam zmysły jej widokiem, zapachem, dźwiękiem i dotykiem. Szczególnie kiedy wracam z pracy po pierwszej zmianie.
Równowaga - tak chyba najtrafniej mogę nazwać swój obecny stan. I spokój ducha. Czyli to, w czym czuję się najlepiej, najbezpieczniej i najbardziej komfortowo.
Mogłabym skupić się na wszystkim, co złe. Mogłabym powiedzieć wiele złych rzeczy. Tylko po co? W niczym mi to nie pomoże, a jeszcze sprawi, że wpadnę w dołek.
Doceniam to, co jest; to, co mam. Dostrzegam dobre strony i jestem wdzięczna za ogrom dobra jakiego doświadczam na co dzień.
Zasypiam i śpię bez problemu, bo mam najlepszą poduszkę.