Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

niedziela, 12 listopada 2017

2397. Finansowo

Ostatnio Mąż poprosił mnie, żebym nie kupowała mu żadnych prezentów z okazji zbliżającego się Mikołaja, czy pod choinkę. W sumie ja też nie przepadam za taką formą pamięci, więc wspólnie doszliśmy do jednego i tego samego wniosku.

Zamiast wydawać pieniądze na kolejne mniej lub bardziej niepotrzebne przedmioty, wolimy przeznaczyć je na spędzenie razem czasu i na konsumpcję czegoś pysznego - mogą to być lody, kawa, obiad, czy butelka wina.



Jestem z siebie niezmiernie dumna, bo systematycznie odnotowuję małe sukcesy w walce ze swoim wewnętrznym chomikiem. Jak choćby taki, że od października nie kupiłam nic w ciucholandzie, bo nawet do nich nie wchodzę. Albo taki, że wreszcie powiedziałam sobie "stop" w kwestii zamawiania perfum.

Ale największym moim sukcesem jest konsekwentne odkładanie pieniędzy na koncie - z przeznaczeniem na nasz małżeński przyszłoroczny wyjazd nad morze. Dzięki tej malutkiej "poduszce" finansowej mam poczucie bezpieczeństwa, że w razie braku wypłaty na czas albo nagłej potrzeby wizyty u lekarza, czy kupna leków, mogę z niej skorzystać.