Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

poniedziałek, 20 listopada 2017

2401. Różnica

Można powiedzieć, że pierwsze opady śniegu już za nami (i to dosłownie), bo zniknęły jeszcze zanim zdążyły zetknąć się z ziemią.

Robi się chłodno, a czasem wręcz nawet zimno. Czapka (lub kaptur), chusta (albo szalik), rękawiczki, grubsza kurtka i buty są już stałym ubraniem.

Za miesiąc z ogonkiem Boże Narodzenie, więc powoli szykujemy się jedzeniowo do tego czasu. Na pierwszy ogień poszedł zakup grzybków marynowanych, a potem zielonego groszku w puszce.

Sezon na "nie rusz - to na święta!" - oficjalnie uważam za rozpoczęty.