W ramach dbania o siebie i jeszcze kilka dni przed przeczytaniem podlinkowanego wczoraj tekstu, za radą swojego onkologa zakupiłam w aptece coś takiego.
Rano i wieczorem psikam na jeden i drugi sutek, a potem masuję każdą pierś po kolei. Jak twierdzi lekarz (a ja mu ufam) właśnie przez sutki dostają się bakterie, które mogą doprowadzić nawet do powstania ropnia. Masowanie piersi jest podobno najskuteczniejszym sposobem na torbiele, których mam przecież bez liku.