Kto rano wstaje, ten unika kolejek. Przekonałyśmy się o tym z mamą dzisiejszego poranka, kiedy to w żadnym z odwiedzanych przez nas sklepów nie było ludzi. Dzięki temu wybrałyśmy piękny schab na święta. W tym roku to Mąż, pod fachowym okiem rodzicielki, będzie go piekł.
Kto rano wstaje, ten robi nie do końca ostre zdjęcia. Oto i obiecane wczoraj, zamówione przeze mnie, kosmetyczne nowości.
Kto rano wstaje, ten kupuje ostatni dostępny na półce kubek termiczny z jakże trafnym przesłaniem.
Kto rano wstaje, ten po powrocie Dyrektora Wykonawczego z pracy, pojedzie na poszukiwanie materaca potrzebnego mamie, która dla wygody ojca zamieniła się z nim na łóżka.