Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

środa, 13 czerwca 2018

2533. Nie żałuj

Bardzo dziwnie czuję się o tej porze w domu. Przez prawie półtora miesiąca zawsze popołudniami byłam w pracy. Wciąż podtrzymuję swoją teorię, że pierwsza zmiana nie jest dla mnie dobra. Oto jak wyglądam - niewyspana, zmęczona, pozbawiona energii, z piaskiem pod powiekami i spadkiem formy.

Żeby nie było, że tylko marudzę - jak się ochłodziło, mnie się polepszyło, a jak spadł deszcz, to już w ogóle bajka. Wreszcie można normalnie oddychać, żyć i poczuć poranny chłód w drodze na przystanek autobusowy.

Mąż wydrukował wczoraj zestawienie pociągów nad morze, a ja po zapoznaniu się z wakacyjnym rozkładem, namawiam Dyrektora Wykonawczego na podróż w wagonie sypialnym. Żadne z nas nigdy w nim nie jechało, a byłoby to z pewnością nowe doświadczenie i ciekawe wrażenia.

Z uwagi na stan zdrowia ojca zdecydowaliśmy się przyspieszyć akcję z tortem rocznicowym dla rodziców i zamiast w piątek, wybieramy się do nich jutro po pracy. Oczywiście w ramach niespodzianki i działając z zaskoczenia.