Dokładnie tyle mija właśnie dzisiaj od czasu napisania przeze mnie pierwszego postu na blogu. Ciekawe czy jest tu ktoś, kto czyta te zapiski od samego początku...
Dzięki blogowi odwiedziłam kilka miejsc i poznałam parę osób i choć większość z tych znajomości nie przetrwała, ja wyniosłam z tego świetną (aczkolwiek w niektórych przypadkach przepełnioną rozczarowaniem) lekcję życia.
Miewałam i nadal miewam myśli, żeby przestać pisać i zamknąć to wirtualne okienko na świat, ale - jak widać - jeszcze nie przekułam ich w czyny.
Mam wrażenie, że niby prawie nic się przez te siedem lat nie zmieniło, chociaż tak naprawdę zmieniło się praktycznie wszystko...