Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

wtorek, 7 sierpnia 2018

2551. Albo

Albo pracuję, albo coś załatwiam, albo robię zakupy, albo spędzam czas z Mężem, albo jest za gorąco, żeby odpalać komputer - dlatego dość długo (jak na moje możliwości) nic tu nie napisałam.

Degustujemy różne kremy, trunki, owoce i sushi - ostatnie z racji dwudziestoprocentowej zniżki w ramach 'happy hours'.





Wczoraj byliśmy u okulisty. Zmieniliśmy i przychodnię i lekarza, co wyszło nam na dobre, bo pani doktor miła, sympatyczna, pomocna, kompetentna i otwarta.

Dyrektor Wykonawczy dostał zlecenie na nowe okulary (stare oprawki sprzed dziesięciu lat ledwo zipią), a ja (z racji bardzo suchego oka) krople i żel, które mają mi ulżyć.


Wpłaciliśmy też zaliczkę na konto pani, u której będziemy nocować nad morzem. Kupiliśmy sobie po parze wygodnych sportowych sandałów, a ja ponadto zaopatrzyłam się jeszcze w jasnoszarą bluzę na suwak z kapturem oraz kilka T-shirtów.