Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

sobota, 22 grudnia 2018

2615. Małymi krokami

Powoli i małymi krokami (z uwagi na ogarnięcie dwóch domów i trzech osób), ale za to sukcesywnie zmierzamy w stronę już naprawdę ostatnich przygotowań do świąt.

Dzisiaj Mąż odkurzył mieszkanie mamy, a ja pomogłam się jej wykąpać i umyłam jej włosy. Zabrałam też kolejną porcję brudnych ubrań (codziennie nastawiam dwa prania - rzeczy nasze i rodzicielki). Zawieźliśmy jej zrobione przez Dyrektora Wykonawczego śledzie oraz kupioną roladę makową, a wzięliśmy do siebie trochę gotowanego wczoraj bigosu i upieczonego schabu.

Głos Rozsądku przyniósł ze sklepu, ugotował i pokroił wszystkie składniki na sałatkę jarzynową, która po moim doprawieniu i wymieszaniu leżakuje na półce w lodówce. Zrobiłam na razie jednego kajmaka, a Mąż jest w trakcie pieczenia szarlotki.

Zanim rozpoczęły się święta, zdążyłam już dokonać degustacji bigosu, śledzi oraz sałatki. Wszystko palce lizać!