Bo słowa mają ogromną moc - mogą wlać w czyjeś serce nadzieję, ale mogą również zranić je jak nożem.
Jak tak sobie myślę o swoim małżeństwie, to jestem pewna, że Mąż jest osobą, która o wiele częściej niż ja mówi "kocham Cię". Oboje jednakże okazujemy sobie miłość różnymi gestami i - przede wszystkim - czynami.
Bardzo lubię te nasze codzienne rytuały - poranne i wieczorne przytulanie, wspólne śniadania i powroty z pracy tym samym autobusem. One niejednokrotnie mówią o wiele więcej niż słowa.
Poza tym sama obecność, poczucie bezpieczeństwa, wsparcie, zrozumienie, rozmowa, zaufanie, szczerość i otwartość, uważność, empatia - żadne słowa nie są w stanie ich zastąpić.
Życzę i sobie i Wam miłości bez słów; miłości, która pozwala rozwijać skrzydła; miłości, która będzie trwać całe życie.