Właśnie przed chwilą sprawdziłam stan konta, na które dzisiaj wpłynęło 700 złotych od ubezpieczyciela mamy. Błyskawiczne tempo! Rodzicielka się ucieszy.
Wczesnym popołudniem byłyśmy razem na obiedzie w barze, a potem szukałyśmy jakichś czółenek w rozmiarze 35, bo niestety mama posiada tak małą stopę. Bezskutecznie - wszystko, co mierzyła, okazywało się za duże.
Jakoś tak mi niezręcznie nie chodzić do pracy i nic nie robić, choć Mąż twierdzi, że ja zawsze coś robię. Ale nie zmienia to faktu, że jestem nieprzyzwyczajona do lenistwa i relaksowania się. Szczególnie, że jeszcze legalnie mi za to płacą.