Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

poniedziałek, 15 kwietnia 2019

2689. Najlepsza droga

W sobotę, w ramach obiadu, mielone z ziemniakami u mamy, w niedzielę bardzo niezdrowe jedzenie (znowu w trzyosobowym składzie), a dziś pyszna grochówka ugotowana przez Męża spożywana przeze mnie w samotności.

Wczoraj zdecydowałam się jednak na zakup żelu z heparyną, gdyż pół mojej piersi wygląda podobnie jak kiedyś oko rodzicielki - czyli mieni się kolorami tęczy (no prawie). Za to nic nie boli. Aczkolwiek bolą mnie jedynie oczy od patrzenia na tego ogromnego krwiaka.

Dzisiaj miałam dwie wizyty - jedną u nowego psychiatry, a drugą u pani psychoonkolog. Kobieta rewelacja, ze świecą szukać drugiej takiej, a przecież miałam już styczność z wieloma terapeutami i psychologami, więc mam porównanie.

Jestem silną osobowością (a za tą silną osobowością stoją trudne emocje), podchodzę do swojej choroby bardzo racjonalnie i zadaniowo - tyle usłyszałam w ramach podsumowania. Jak będę już miała wyniki wszystkich badań i ustaloną drogę leczenia, zaczniemy spotykać się regularnie, czyli raz w tygodniu.