Pięciodniowa majówka z Mężem - cóż za obiecująca perspektywa... Pogoda nam dopisała - przynajmniej dzisiaj, bo co będzie dalej, wciąż nie wiadomo.
Poszliśmy sobie na spacer połączony z podziwianiem ukwieconych drzew i krzewów. Nie omieszkałam również wziąć aparatu fotograficznego.
Podczas gdy ja pochłonięta byłam robieniem zdjęć, kompletnie zapominając o całym świecie dookoła, Dyrektorowi Wykonawczemu udało się uwiecznić i mnie.
A potem wykorzystaliśmy dwa z naszych darmowych kuponów na lody - tym samym otworzyliśmy sezon lodowych lodożerców.