Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

poniedziałek, 13 maja 2019

2715. Literka F

Czas spędzany na onkologii w wielu wypadkach mogę porównać do godzin roboczych - niekiedy jestem tam tyle, ile byłabym w pracy. Kolejka do rejestracji, kolejka do lekarza, kolejka na biopsję... Ot, taka teraz moja codzienność.

Dzisiejszą biopsję z założeniem tytanowego znacznika w centralnym punkcie guza sponsorowała literka F. Na drugim zdjęciu widoczny jest gabinet, gdzie miał miejsce zabieg. Tym razem fotka zrobiona z wewnętrznego korytarza - tylko dla personelu oraz pacjentów po biopsji.


Po odczekaniu pół godziny i kontroli doktora przeprowadzającego zabieg, zostałam wypuszczona na wolność. Poszłam więc zarejestrować się do pani genetyk, która obdarowała mnie papierowymi wynikami badania genu BRCA1.

Na koniec odwiedziłam swojego kolegę onkologa, który odpowiedział na moje pytania dotyczące choroby.

Na deser zamówiłam sobie pyszne cappuccino, skonsumowałam obwarzanka i wróciłam do domu.