Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

wtorek, 14 maja 2019

2716. Zadaniowo

Na dzisiejszym spotkaniu z panią psychooonkolog usłyszałam bardzo mądrą rzecz - że dobrze by było, gdybym przed chemioterapią pozamykała sprawy, które mogę zamknąć. Po to, by móc zająć się leczeniem i zdrowieniem, a nie martwieniem czymś, czego nie załatwiłam.

Tak więc się stało. Złożyłam wniosek o udostępnienie kopii dokumentacji medycznej w dwóch egzemplarzach i odebrałam gotowe kserówki po kilkunastu minutach. Jedna kopia będzie mi potrzebna do dołączenia do wniosku do MOPR dotyczącego orzeczenia o niepełnosprawności. Drugą wykorzystam składając w ZUS-ie dokumenty w sprawie świadczenia rehabilitacyjnego.

W tym ostatnim zdążyłam nawet być jeszcze dzisiaj, żeby się wszystkiego dokładnie dowiedzieć. Dostałam tam gotowe wnioski do wypełnienia, które będą mi później potrzebne. Uzyskałam również informację, że już od tego miesiąca to właśnie ZUS będzie mi wypłacał zasiłek chorobowy.

Poszłam także do sklepu medycznego, w którym czeka na mnie odłożona peruka, żeby się pokazać i upewnić, iż ona wciąż tam jest.

Będąc jeszcze na onkologii pokazałam pielęgniarce w gabinecie zabiegowym swoją lewą pierś, na której zrobił się spory krwiak po wczorajszej biopsji. Odkleiła plaster (i zakazała go używać, bo klej podrażnił skórę), przemyła, posmarowała heparyną i otuliła gazikiem.

Mimo iż przez cały dzień leje bez przerwy i jest dość chłodno, ja jestem pełna energii, motywacji i chęci działania. Bo jak to określiła wspomniana psychoonkolog - pacjenci dzielą się na tych, którzy do swojej choroby mają podejście emocjonalne, wycofujące lub zadaniowe. Ja należę do tej ostatniej kategorii.

Jutro najważniejsza wizyta, czyli moje pierwsze spotkanie z chemioterapeutą. Jest nadzieja na rozpoczęcie leczenia. Uciekam więc przygotować listę pytań, które chcę zadać doktorowi.