Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

poniedziałek, 27 maja 2019

2729. Poniedziałek

Budzą mnie promienie słońca prześwitujące przez kuchenne roletki. 

Pepe - jak zawsze - rozpoczyna dzień od porannych radosnych śpiewów.

Niespieszne śniadanie z Mężem, kawa, prysznic, potem jeszcze kilka wspólnych godzin przed jego wyjściem do pracy.

Powiadomienie z banku, że ZUS przelał mi zasiłek chorobowy. 

Rozmowy telefoniczne ze znajomymi. Od jednej dostaję przepis na pyszne penne ze szpinakiem i kurczakiem. 

Kolejne powiadomienie z banku o kolejnym przelewie (tym razem od ubezpieczyciela) za "ciężkie zachorowanie ubezpieczonego".

I jak tu nie lubić poniedziałku?