Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

wtorek, 4 czerwca 2019

2737. Ostatnia piątka

No i nastała pogoda jakiej najbardziej nie znoszę, czyli gorąco i upały... Słońce praży straszliwie, więc jak nie potrzebuję, nie wychodzę. W sumie przecież nie muszę.

Dzisiaj poszłam tylko do paczkomatu odebrać ostatnie już zamówione bawełniane czapeczki. Tak sobie policzyłam, że jak nie będzie żadnej obsuwy z podawaniem chemii, powinnam szesnasty wlew mieć w ostatni piątek października.

Włosy nie zaczną mi odrastać wcześniej jak w okolicach grudnia lub stycznia. Tak więc rachunek jest prosty - przez najbliższe siedem/osiem miesięcy będę chodzić w nakryciach głowy. To co sobie mam żałować pięciu wesołych czapeczek?