Niedziela spędzona leniwie, w domu, bez wychodzenia na dwór. Po wczorajszym dniu pełnym wrażeń dobrze zrobił mi odpoczynek.
Szczególnie, że jutro rano mam wizytę u psychiatry, a potem (jak wszystko dobrze pójdzie) warsztaty z wizażu dla pacjentek onkologicznych.
Byłam zapisana na termin majowy, ale miał to być poniedziałek po pierwszej czwartkowej chemii, więc nie wiedziałam jak się będę czuła i wolałam zwolnić miejsce komuś innemu.
Mam nadzieję, że tym razem mi się uda, bo czekam na ten wizaż z niecierpliwością i ogromnym zaciekawieniem.