Był z nami od 8 września 2016 roku. Mały, kochany, skrzydlaty, pocieszny i słodki.
Nic niepokojącego się z nim dzisiaj nie działo. Jadł, kąpał się, fruwał, skakał, piszczał, śpiewał.
Znalazłam go leżącego w klatce na piasku. Już nie żył.
Takim go zapamiętam...