Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

piątek, 27 września 2019

2851. Ósma biała

Jedenasta rocznica ślubu spędzona na ósmej białej chemii. Razem z Mężem rzecz jasna.

Rekordowo szybko poszło tym razem - od 8:15 do 10:15, czyli tylko dwie godziny, co nigdy przedtem się nie zdarzyło. Znowu bez wlewu z Ranigastu, który został wycofany z aptek.

Miałam do towarzystwa koleżankę (tę od soków własnej roboty), która ze względu na nieobecność swojego chemika, trafiła do mnie na górę. Kiedyś ja byłam u niej na dole, więc teraz mamy remis.


Onko siostra uparła się, że mnie odwiezie do domu, a że sama potrzebowała wybrać się do chirurga w celu odczytania wyniku kontrolnego rezonansu piersi, nie protestowałam, lecz zaprosiłam ją do siebie na kawę oraz na wczoraj wieczorem upieczone ciasto z gruszkami.