Od Autorki

Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję źródło), stanowią więc moją własność.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy oraz bez podania adresu tego blogu.
(Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

środa, 2 października 2019

2856. Trochę lepszym

Wygrzałam się wczoraj w słoneczku siedząc na sofie w pokoju jakbym czuła, że dzisiaj nie uświadczę jego promyków. Bo od czasu kiedy jest z nami Maluch zamiast w kuchni, korzystam z laptopa właśnie w pokoju. Po to, by kanarek się do mnie przyzwyczaił, a i ja żebym miała go na oku jak fruwa po pokoju.

Rano, razem z Mężem, wpadliśmy na pomysł uczenia ptaszka śpiewu, gdyż już zaczęliśmy mieć wątpliwości czy to samiec, a nie przypadkiem samiczka. Doszliśmy do wniosku, że może nie miał się od kogo uczyć jak był malutki, więc puszczaliśmy mu nagrania innych kanarków z sieci.

I zaczął ciągnąć powoli. Wydawał z siebie, inne niż piski, dźwięki, więc chyba raczej jest chłopczykiem, a nie dziewczynką. Może potrzebuje poczuć się pewniej, żeby się na dobre rozkręcić i rozśpiewać. Lubię na niego patrzeć i go obserwować. W jednych kwestiach zachowuje się identycznie jak Pepe, ale nieraz robi coś zupełnie inaczej i po swojemu.