Niby nic nadzwyczajnego - śniadanie, prysznic, odwiedziny Mamy, wspólny obiad i kawa, lidlowskie zakupy, a za chwilę kolacja z Mężem i oglądanie koncertu U2.
Ileż radości jest w takiej codziennej zwyczajności...
Kwiaty przyniesione rano przez Dyrektora Wykonawczego, a potem kolejny bukiecik przywieziony przez Rodzicielkę.
Ileż radości jest w takiej codziennej zwyczajności...